radość + uśmiech + masa pozytywnej energii = EuroWeek

czas: 25 – 29 maja 2018
miejsce: Długopole Dolne (woj. dolnośląskie)
uczestnicy: 50 osób z klas 2a, 3a, 3c, 3e
opiekunowie:  Małgorzata Góra, Marta Kania, Judyta Kelner- Sukiennik,  Aneta Licak

Dzień pierwszy

Wyjechaliśmy z Brzeska około godz. 9. Naszym celem był wodospad Wilczki, drugi co do wielkości wodospad w polskich Sudetach. Odwiedziliśmy również malutki kościółek – Sanktuarium Maria Śnieżna położony na południowej grani Iglicznej (845 m n. p. m)
Wyprawa dostarczyła nam mnóstwo radości i rozmaitych niespodzianek 🙂

 Wieczorem po raz pierwszy spotkaliśmy się z naszymi wolontariuszami. Tego to dnia byli to: Evee z Tajlandii, Żanis z Łotwy (poznaliśmy go już w zeszłym roku), Bayu z Indonezji i Camillo z Kolumbii.

Drugi dzień

Początek każdego dnia to rozgrzewka (tzw. Energizer) czyli  super zabawa w rytm wpadającej w ucho muzyki.
Pierwsze warsztaty: podzieleni na grupy mieliśmy wypisać swoje oczekiwania (expectations) dotyczące pobytu na EuroWeek-u.  Każdy z uczestników otrzymał tzw. „tajnego przyjaciela” (secret friend),  któremu ostatniego dnia miał wręczyć malusi prezencik.

Kolejne zajęcia poprowadził Joe z Ugandy. Tym razem każda grupa miała  dokonać tzw. autoprezentacji, tworząc miedzy innymi krótki filmik

W samo południe przyjechała do nas duża grupa wolontariuszy. Wśród zieleni, podzieleni na malutkie grupki mogliśmy porozmawiać z osobami miedzy innymi z USA, Kosowa, Etiopii, Kolumbii, Ugandy, Tajlandii.

Na kolejny zajęciach Camillo opowiadał nam o swoim kraju – Kolumbii. Bayu „podpisywał” nam ręce w swoim ojczystym języku. Dziewczyny sprawdzały w Internecie, czy dobrze pisze 🙂

Byliśmy na pieszej wycieczce w Długopolu. Zjedliśmy lody, pogadali i z niecierpliwością czekaliśmy na Noc Oskarów.

Gala The Oscars Night rozpoczęła się około 20-tej. Aha, nie wiecie przecież co to za filmy. Otóż w ciągu dnia każda z grup miała przygotować króciutki horror.
Strach się bać 🙂
Jak na galę oskarową przystało przyznano nagrody dla najlepszej aktorki, aktora, reżysera, scenarzysty itd. Zabawa była przednia 🙂

Zakończenie każdego dnia to dyskoteka.

Trzeci dzień

Tym razem energizer był na świeżym powietrzu. Słońce, rytmiczna muzyka, zieleń w koło – jak tu się nie radować 🙂

Kolejna zabawa to Casanova oraz Dating games – okazja do ćwiczenia konwersacji

Greta z Armenii poprowadziła zajęcia o rasizmie. Każda grupa miała przygotować plakat oraz filmik na ten temat. Do filmiku trzeba było się ucharakteryzować, tym sposobem mogliśmy zobaczyć np. Arabów 🙂

Bayu zaprezentował nam swój kraj – Indonezję. Pokazał nam też przykład ich tańca narodowego.

Kolejne warsztaty to pytanie: Co byś zrobił gdybyś…(znalazł się w niebezpiecznym miejscu, przyjaciel okazał się kleptomanem itd.).

Następna zajęcia to okazja to wykazania inwencji twórczej w zakresie …sztuki pięknej. Każda z grup wylosowała sławnego malarza i miała za zadanie stworzyć własną wersję tego dzieła. Rezultaty były zaskakujące 🙂

link do galerii sztuki 🙂

Wieczór to pokaz talentów.  Każdy mógł się pokazać swój talent w trzech kategoriach.

Galę rozpoczęli wolontariusze. Greta tańczyła, Bayu  i Evee śpiewali. A resztę obejrzyjcie na krótkim filmiku.

Dzień czwarty

Aquib z Pakistanu  razem z Bayu rozbawili nas super rozgrzewką na boisku. Drużyna Pierogi i drużyna Kabab walczyła zacięcie o punkty.

Kolejne zajęcia to Mission impossible. Niemożliwe? Dla nas każde zadanie jest do wykonania 🙂

A zadania były różne 🙂

Misje zostały wykonane perfekcyjnie 🙂

Evee opowiadała nam o swoim kraju – Tajlandii. Pokazała nam tez jak się robi tradycyjny masaż. Doskonale się przy tym bawiliśmy 🙂 Pamiętacie co oznacza Tajlandii emotikon 555+?

Co dobre szybko się kończy. Nadszedł więc i czas zakończenia naszego obozu. Ostatni wieczór to było krótkie podsumowanie, rozdanie zaświadczeń i pożegnanie z wolontariuszami.

Dzień piąty

Po śniadaniu wyjeżdżamy do domu.  Żal wyjeżdżać, bo atmosfera była super. Moc pozytywnej energii, nowe doświadczenia, nowe znajomości (oprócz nas była jeszcze szkoła z Grabowa w Wielkopolsce). Pogoda – lepszej nie można sobie wymarzyć. Otoczenie budynku jest pełne zieleni. Czas wolny można było spędzać w przyjemnym otoczeniu. I jeszcze jedno – jedzenie było pyszne 🙂

pozostałe zdjęcia